wtorek, 18 grudnia 2012

10 moich ulubionych motywów twórczości Sylvii Plath

1. "Jestem, je-stem, je-stem"/ "I am. I am. I am."


Serce bijące rytmie "I am. I am. I am." to motyw pojawiający się dwukrotnie w powieści "Szklany klosz".
Pierwszy raz w momencie, kiedy główna bohaterka - Esther Greenwood próbuje się utopić, jednak jej ciało jest na tyle zdeterminowane, aby przetrwać, aby żyć. Kiedy walczy z wypychającą ją na powierzchnię wodą, jej serce bije coraz mocniej.
Poniżej fragment powieści:
Postanowiłam płynąć, aż się zmęczę, żeby mi nie starczyło sił na powrót. Rytmicznym ruchom rąk i nóg towarzyszyło głuche bicie mojego serca. W uszach szumiała mi krew, jak motor samochodu.
Jestem, je-stem, je-stem, je-stem.
(S. Plath "Szklany klosz", przeł. Mira Michałowska) 
Drugi raz ten „znajomy rytm serca” Esther słyszała również w obliczu śmierci, tym razem podczas pogrzebu przyjaciółki.

Ten sam motyw artystka zawarła  w wierszu "Samobójstwo przy Egg Rock". Samobójca leży w otoczeniu miejskiego krajobrazu
A jego krew wybijała odwieczny rytm
Jestem, jestem, jestem.

Bardzo lubię ten motyw. Wśród charakterystycznych dla Plath obrazów rozkładu i śmierci to bijące serce jest oznaką prawdziwego życia. Mnie również zainspirował ten motyw do stworzenia poniższej ilustracji.

gosiarysuje.pl

2. Totem

James Georg Frazer w swoim wielkim dziele "Złota Gałąź", którym fascynowała i inspirowała się Sylvia Plath występuje motyw totemu jako "swoistego pojemnika, w którym człowiek przechowuje własne życie" (cytat za: Ercia Wagner "Sylvia Plath i Ted Hughes"). Erica Wagner twierdzi, że takim totemem w  poezji Sylvii  Plath często bywa serce, jak w poemacie  "Trzy kobiety":

To jak gdyby wyjąć serce
Nałożyć mu twarz i puścić między ludzi (tł. J. Rostworowski) 

Podobny obraz zbiornika na życie zawarty jest w "Tulipanach", gdzie podmiot liryczny, któremu choroba odebrała energię i chęć do życia, stwierdza:  

Mam niechęć do bagażu.
Mój neseser z lakierowanej skóry przypomina czarne pudełko z pigułkami. 
(Poezje Wybrane, tł. J. Hartwig)

Również tutaj występuje motyw ciała – pojemnika na duszę i to, co się na nią składa, czyli wspomnienia, serdeczne skojarzenia, uczucia. Osoba mówiąca wypiera się tego wszystkiego, więc wyznaje:  

Puściłam luzem mój trzydziestoletni statek z ładunkiem
Trzymający się uparcie mojego nazwiska i adresu.

3. Papier

Płaski, cienki,  delikatny,blady - te wszystkie  określenia zastąpione są w poezji Sylvii Plath metaforą papieru

W wierszu „Tulipany” podmiot liryczny przygląda się sobie i stwierdza: I widzę siebie, płaską, śmieszną sylwetkę wyciętą z papieru

Z kolei  w wierszu "Kandydat" kobieta na początku jest naga jak kartka.

4. Powtórzenia

Często pojawiają się w poezji Sylvii Plath. Kiedyś czytałam, że są one nie tylko  dlatego, żeby nadać rytm utworom, ale i dlatego, że Sylvia Plath cierpiała na nerwicę natręctw, która jakby wymusza powtarzanie pewnych czynności. W tym przypadku jest to powtarzanie fraz wiersza.

"Grzyby" (fragm)
O trochę albo o nic.
A takie mnóstwo  nas!
A takie mnóstwo nas!

"Maki w lipcu" (fragm.)
Lub wy sączcie we mnie swoje soki, w tej szklanej kapsułce
upijcie i uciszcie.

Ale bez barwy. bez barwy.

"Tatuś"(fragm.)
Nie wystarczysz mi już, nie wystarczysz
Mi już, czarny busie,
W którym mieszkać musiałam jak noga
(...)

5. Giorgio de Chirico

Badacze zauważają duży wpływ malarstwa surrealistycznego Giorgia de Chiro na twórczość Sylvii Plath. Dowodem tego są dwa wiersze Plath bezpośrednio  odnoszące się do prac de Chirico: "Niepokojące muzy" (taki sam tytuł ma obraz malarza) oraz "Na upadek bogini". Badaczka Judith Kroll zauważa, że poetka zapożyczyła sobie od tego twórcy warstwę wyobrażeniową charakterystyczną dla malarstwa surrealistycznego i metafizycznego. Uwidacznia się to szczególnie w budowaniu krajobrazu w zastosowaniu głębokiej perspektywy, iluzji bezkresnej odległości, występowaniu obiektów, które przeciwstawiają się prawom skończoności przestrzeni oraz długich cieni rzucanych przez postaci i budowle. To cechy charakterystyczne dla pejzaży ukazanych na obrazach de Chirico i znajdują one swój słowny, poetycki ekwiwalent w utworach Plath.

Charakterystyczne dla malarza manekiny również znalazły się w poezji Sylvii Plath, m.in. w wierszu "Monachijskie  manekiny".

alt
Giorgio de Chirico "Niepokojące muzy" źródło: twoja-galeria.eu

6. Kamień

W wielu utworach Sylvii Plath natur, przyroda ukazana jest jako żywioł potężny, pełen życia i energii. Jednak zawsze w obrazowaniu poetki pojawia się kamień - nieporuszony, ciężki, zimny i cichy. Przykładowo, podmiot liryczny utworu List miłosny znajduje się pomiędzy kamieniami, tak jak one jego ciało jest nieporuszone, lico z bazaltu nie zdradza żadnych uczuć. Takie otoczenie ma wprowadzać atmosferę alienacji, braku miłości. Metafora ciała-kamienia oznacza wyobcowanie, niemożliwość wyrażenia siebie jak w wierszu Dwoje obozujących w krainie chmur, gdzie podmiot liryczny mówi: Przywieram do ciebie niema jak skamielina. Potwierdź mą obecność.

7. Czerwień

Najbardziej intensywny kolor w poezji Sylvii Plath.

Moje czerwone włókna płoną jak druciana ręka. ("Wiąz)

Dwanaście czerwonych ciężarków ołowiu wokół mojej szyi. ("Tulipany")

Ta czerwona ściana wciąż wibruje:
Czerwona pięść,co otwiera się i zaciska,
("Obawa")

8. Rana

Rany jako motyw pojawiają się w wielu wierszach Sylvii Plath. Doświadczeniu ich towarzyszy  zazwyczaj szereg dolegliwości, takich jak: strumień krwi, siniaki, blizny i przede wszystkim ból. Głębokie wniknięcie przez poetkę w naturę ich przeżywania często odsłania materialny, czysto cielesny wymiar cierpienia. 

Jestem jak rana opuszczająca szpital.
Jestem nie zagojoną raną, na którą machnięto ręką.
("Trzy kobiety")

Wiersz "Cięcie" (ang. "Cut", różnie bywa tłumaczony ten tytuł) cały jest opisem rany, która powstała podczas krojenia cebuli. Sylvia Plath stosuje ciekawe metafory w celu opisania tego skaleczenia.

Z rozcięcia wybiega milion żołnierzy,
A każdy w czerwonej kurtce.
Po czyjej są stronie?

9. Medycyna

W twórczości Sylvii Plath medycyna jest pewnego rodzaju siłą, która daje lekarzom nadprzyrodzone zdolności, a pacjentom często strach (uciekająca Esther Greenwood po tym, jak dowiedziała się, że będzie poddana elektrowstrząsom to jedna z najbardziej sugestywnych scen w "Szklanym kloszu")
Poza tym Sylvia Plath często ukazuje ciało w przestrzeni szpitalnej, podlegające rekonwalescencji,  znajdujące się pod wpływem działania różnych lekarstw, środków przeciwbólowych czy nasennych. Wiele osobistych doświadczeń złożyło się na medyczne obrazowanie w twórczości tej poetki.
W twórczości poetki występuje motyw lekarza-opresora wykorzystującego swoją wiedzę w celu wywołania u pacjentki poczucia słabości i zagubienia oraz lekarza-boga, który włada chorymi ciałami i o organizmie człowieka mówi z dumą: Ja go udoskonaliłem ("Chirurg o 2 nad ranem").

10. Twarz

Wiersze Sylvii Plath oraz jej osobiste zapiski świadczą, że poetka była niezwykle uwrażliwiona na ludzkie oblicze i to, co ono sobą reprezentuje. 10 stycznia 1953 roku Plath, oglądając swoje zdjęcie zanotowała w dzienniku: Popatrzcie na tę brzydką, martwą maskę i zapamiętajcie ją dobrze. Kredowobiała maska, za którą ukryta jest martwa, wysuszona trucizna, jak anioł śmierci. Właśnie tym byłam na jesieni. Nigdy więcej już nie chcę taka być. Wydęte usta, smutna mina, przymknięte, pozbawione wyrazu oczy: objawy wewnętrznej zgnilizny. (S. Plath Dzienniki 1950-1962, przeł. J. Urban, P. Stachura)
W swoich wierszach poetka zawarła wiele rozważań na temat twarzy:

- jej braku

I widzę siebie, płaską, śmieszną sylwetkę wyciętą z papieru, (...)
Bez twarzy, bo zawsze chciałam zatrzeć swoją twarz.
("Tulipany")

- przypominającej księżyc

Księżyc nie jest bramą. To twarz o swych własnych prawach,
Biała jak kłykcie i strasznie zdenerwowana.
(...) milczy,
Rozdziawiając wielkie "O" swej bezdennej rozpaczy
("Księżyc i cis")

- pojawiają się też poszczególne elementy twarzy: oczy, usta

Najpierw usta, doniesiono o ich zniknięciu
W następnym roku. Były nienasycone
I za karę zawieszono je jak brunatny owoc,
By skurczyły się i wyschły.
("Detektyw")

Twe jasne oko jest czymś skończenie pięknym.
Chcę wypełnić je tęczą barw i stadem kaczek,
Zwierzyńcem nowości,
(...)
Sadzawko, w której powinny odbijać się
Wspaniałe i klasyczne obrazy.
("Dziecko")

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy tekst. Uwielbiam Sylvię i często czytam te utwory, a jak zauważyłam, wielu motywów nie dostrzegłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze- wspaniały blog! Jestem tu przede wszystkim dlatego, że kocham Sylvię i uwielbiam czytać twoje spostrzeżenia na temat jej twórczości. Ale oczywiście większość kobiet przez ciebie tu opisywanych jest bliska mojemu sercu. <3
    Po drugie- wspaniały wywód. Oprócz motywu "I- am, I- am, I- am", który jest oczywista najbardziej dla Sylvii charakterystyczny uwielbiam... chyba te jej powtórzenia (sama często ich używam w wierszach) i motyw twarzy. W ogóle mam dzisiaj dzień na Sivvy- kiedy szłam na spacer z moim psem spojrzałam w lustro i pomyślałam- Ale straszna twarz! Tak musiała wyglądać Sylvia, gdy pisała ten fragment z Pamiętników". I teraz przeczytałam go u ciebie i to właśnie dziś. Dziwny zbieg okoliczności, nieprawdaż?...
    Życzę wiele inspiracji i radości z poszerzania pasji.
    Thirdiwena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wizytę na moim blogu, komentarz i miłe słowa :)
      Pozdrawiam! Gosia

      Usuń